To w większości ludzie młodzi w 1945 r. i latach późniejszych zasiedlali Szczecin i Pomorze Zachodnie. Prezentowali różne postawy wobec powojennej rzeczywistości, od obojętności, przystosowania, po opór i bunt.

Ta ostatnia, choć zapewne nie dominująca, widoczna była w środowiskach powojennej zaangażowanej młodzieży niepodległościowej i patriotycznej (1945–1956), harcerzy uczestniczących w zlocie „Trzymamy Straż nad Odrą” (1946 r.), podczas którego komunistycznemu etablishmentowi powiedziano „nie”. To wreszcie głównie młodzież uczestniczyła w protestach w chwilach przełomowych historii Szczecina: w marcu 1968 r., grudniu 1970 r., sierpniu 1980 r. i sierpniu 1988 r.

To w Szczecinie, już w pierwszej połowie lat 50. XX w. tworzyły się kluby, w których grano jazz – muzykę „zgniłego Zachodu”, tępioną przez system. Początek lat 60. przyniósł w Szczecinie Festiwal Młodych Talentów, lansujący big-beat. Festiwal został „zdjęty” po dwóch edycjach wskutek niezadowolenia, które wywołał u I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki.

Skala rozczarowania wobec siermiężnego systemu gomułkowskiego, niezgoda na kłamstwa, ograniczanie wolności słowa, cenzurę oraz biedę, rosła z roku na rok. Gomułka irytował swoją antyinteligencką retoryką i uprzedzeniami. Rosło rozczarowanie, zwłaszcza że młodzi ludzie mieli świadomość kolosalnych różnic związanych ze stylem życia na Zachodzie i w Polsce Ludowej. Opowieści o tych dwóch światach: wymarzonym wolnym i bogatym Zachodzie i biednej, szarej polskiej rzeczywistości krążyły wśród szczecińskich marynarzy i ich rodzin.

Część młodzieży uległa propagandzie, część presji władzy, część wreszcie z chęci zrobienia kariery włączyła się w struktury systemu komunistycznego. Zasilała pochody pierwszomajowe, angażowała się w życie publiczne, w działalność partyjną, studencką harcerską, społeczną. To zaangażowanie było konsekwencją wiary w komunizm, przekonania, że wypełniają swój obywatelski obowiązek wobec Ojczyzny. W wielu przypadkach był to też zwykły oportunizm, koniunkturalizm, dzięki któremu można było przyśpieszyć własny awans – tak społeczny, jak i zawodowy.

 

dr Artur Kubaj
dr hab. prof. US Tomasz Sikorski